Penco Academy

Waty. Ile to “dużo”?

 

Początkujący amator generuje około 2,0-3,0 W/kg, „Uśpiony sportowiec” lub osoba trenująca regularnie nawet do 3,5W/kg. Żeby walczyć dziś o wysokie miejsca na wyścigu amatorskim, wyjściowym poziomem watów na kilogram jest 4,0. By zaś wygrywać – nawet powyżej 4,3-4,5W/kg.

Czy to dużo? Czy ilość watów na kilogram masy ciała determinuje pozycję na mecie? Ile kręcą zawodowcy?

Większość z nas wie, że sport nie należy do najbardziej sprawiedliwych obszarów naszego życia. Jesteśmy w stanie poświęcić wiele lat pracy, a jej rezultat wcale nie musi być ponad przeciętny. Głównym „winowajcą” tego stanu rzeczy jest nasza genetyka. Struktura naszych mięśni (ilość przeważających włókien mięśniowych typu A, B lub X) wpływa bezpośrednio na graniczny poziom ich wydolności. Jednocześnie inne parametry, takie jak VO2max (czyli maksymalna ilość tlenu, którą jest w stanie przyjąć i zużyć nasz organizm w ciągu minuty na kilogram masy ciała), poziom hemoglobiny i innych składników krwi będzie kluczowym czynnikiem długofalowego sukcesu.

Niemniej, regularny i przemyślany trening jest w stanie przynieść bardzo satysfakcjonujące rezultaty. W planie długoterminowym (należy podkreślić to słowo każdą możliwą metodą) niemalże każdy amator kolarstwa jest w stanie osiągnąć poziom >4,0W/kg. Ile to jest „długo” w tym przypadku? Od 3 do 10 lat regularnego treningu, w zależności od poziomu wyjściowego.

W historii naszych zawodników oraz na własnym przykładzie możemy zaobserwować bardzo interesujące przemiany naszych organizmów.

W 2014 roku jeden z podopiecznych programu #FTI rozpoczynał od wartości testu progowego:

  • FTP = 240W (oznacza, że przez godzinę wygenerowałby średnio maksymalnie 240W)
  • CP3’ = 300W  (oznacza, że ostatnie 3’ testu przejechał na średnio 300W)
  • WAGA: 74kg (3.2 W/kg)

W 2019 roku (po 5 latach ukierunkowanego treningu) test progowy zakończył się wynikiem:

  • FTP = 340W
  • CP3’ = 420W
  • WAGA: 71kg (4,78W/kg)

Warto zwrócić uwagę, że przy niższej masie, po pięciu latach pracy ta sama osoba była w stanie jechać przez 60min mocniej niż 5 lat wcześniej przez 3’. Fascynujące, prawda? Nasze organizmy kryją ogromny potencjał! A takich przypadków wśród naszych podopiecznych mamy dużo więcej!

A ile watów generują zawodowcy? MVDP, Froome, Kwiatkowski?

By przetrwać jazdę w zawodowym peletonie, potrzeba wyjściowo około >5W/kg. By wygrywać TdF te wartości przekraczają 6W/kg… To oznacza, że ten sam zawodnik, który przed chwilą jechał godzinę na maksymalnie 340W przy 71kg musiałby jechać >430W… to DUŻO. 🙂

Należy pamiętać, że podczas takich wyścigów jak wspomniane Tour de France ogromny wpływ na wydolność (a tym samym na zmęczenie) ma potężna objętość tego wyścigu, która również ma znaczący wpływ na naszą „lokalną” zabawę w kolarstwo. Wydolność mięśni (zdolność do długotrwałej pracy) to również wieloletni proces rozwoju.

Kilka kolejnych liczb, by pobudzić ciekawość:

  • Przeciętny amator sprintując na finishu naciska na pedały z mocą 600-1000W.
  • Czołówka wyścigu amatorskiego, wpada na metę wyciskając 1000-1500W.
  • Torowcy z udami o średnicy 60-80cm: nawet powyżej 2000W

Co w podsumowaniu tego artykułu?

Liczby nie jadą. Nie są także wynikiem przypadku, a pośpiech w rozwoju nie popłaca. Warto wszystkie te wartości równoważyć. Sprawdź „stan liczb” swojego organizmu na dzień dzisiejszy, skonsultuj swój wynik ze specjalistą, by odpowiednio wysoko ustawić poprzeczkę. Nie pracuj tylko nad najwyższymi strefami, bo bez podstaw rozwój nie jest możliwy.

Cytując mentora kadry trenerskiej #FTI – Artura Kozala: „Jeśli chcesz poszybować w górę, musisz mieć z czego spadać”

Zobacz także w PENCO Academy: